Pomóż podopiecznemu O funduszu Regulamin ONKOFundusz Najczęściej zadawane pytania Kontakt Polityka prywatności
Pomóż podopiecznemu
ONKOfundusz przekazuje swoim podopiecznym całe 100% zebranej sumy.
Bądź solidarny z tymi, którzy potrzebują naszej pomocy!
Pomóż podopiecznemu
-
Piotr Rokicki
Twoje wsparcie to nadzieja dla Piotra.
Drodzy Internauci, Darczyńcy, wierzę w dobroć ludzkich serc. Proszę Was o pomoc na leczenie nowotworów oraz pokrycie kosztów dojazdów do szpitala wojewódzkiego w Elblągu, oddalonego o 64 km od mojego domu w Stegnie, gm. Pasłęk. Ceny leków i paliwa ciągle rosną, co znacznie obciąża mój domowy budżet. Brakuje mi środków na leczenie i dojazdy do szpitala.
-
Barbara Zawistowska
Pani Barbara chce żyć jak najdłużej dla bliskich
Nazywam się Barbara Zawistowska mam 54 lata. W 2018 roku zachorowałam na nowotwór "osteosarkoma". Przebyłam operację w Warszawie i chemioterapię, a następnie protonoterapię w Krakowie. W 2023 roku byłam na konsylium lekarskim w Warszawie i powiedziano mi że jestem zdrowa. Zrobiłam w tym czasie mammografię i okazało się że mam nowotwór HER 2+ na jednej piersi, a luminalny na drugiej piersi. Obecnie leczę się w Olsztynie, przeszłam już 6 cykli chemioterapii i za miesiąc będę miała operację usunięcia obu piersi. Bardzo potrzebuję Państwa wsparcia każda złotówka ma znaczenie. Bardzo potrzebuję Państwa wsparcia.
-
Zbigniew Piotr Lorek
Aby Zbigniew Piotr mógł nadal tworzyć
Nazywam się Zbigniew Piotr Lorek i od 10 lat choruję na złośliwego raka prostaty. Jestem po trzech operacjach, kilku radioterapiach, od początku choroby przyjmuję też hormonoterapię. Jestem artystą, rzeźbiarzem i ceramikiem i do 30 lat pracuję jako wykładowca akademicki. Cały czas czynnie pracuję pomimo choroby. Od września 2021 r. roku do marca tego roku (2022 r.) przyjmowałem chemioterapię. Dalsze, zalecane formy terapii nie są refundowane, a ich koszty znacznie przekraczają moje możliwości finansowe, chciałbym nadal tworzyć i spełniać się zawodowo. Liczę na wsparcie z Waszej strony i z góry dziękuję za pomoc.
-
Monika Sobiejewska
Nie mam czasu na czekanie na refundację
Mam na imię Monika. Mam w życiu wszystko czego potrzeba szczęśliwemu człowiekowi – rodzinę, bliskich, fajną pracę i pasje. Mam też niestety raka piersi i to agresywnego trójujemnego. Na szczęście jest lek, który może mi pomóc w leczeniu. Pembrolizumab to lek, który daje dobre wyniki w leczeniu i ograniczeniu nawrotów choroby. Mimo jego dobrych wyników nadal oczekuje na wpisanie na listę refundacyjną w leczeniu tego typu raka piersi. Ja niestety nie mam czasu na czekanie na jego refundację i muszę już teraz rozpocząć jego przyjmowanie. Jak to jest z nowoczesnymi lekami jest on bardzo kosztowny i nie stać mnie na samodzielne sfinansowanie 17 dawek, które muszę przyjąć już od początku stosowania chemioterapii. Proszę o wsparcie, a ja zapewniam, że z czasem oddam całe dobro, którego teraz doświadczam.
-
Alicja Jędrzejczak
Czeka mnie długie leczenie
Na początku 2023 roku zdiagnozowano u mnie raka jelita grubego, który okazał się złośliwy. Niezwłocznie poddałam się operacji guza. Jednak dalsza diagnostyka wykazała przerzuty do wątroby i płuc. Intensywne leczenie zmusiło mnie do zawieszenia firmy. Czeka mnie bardzo długie i kosztowne leczenie, które wiąże się z koniecznością dojazdów i noclegów, do tych kosztów dochodzą jeszcze wydatki związane z badaniami, lekami i rehabilitacją, które nie są refundowane przez NFZ. Nie tracę nadziei, z góry dziękuję z całego serca za każde wsparcie i pomoc w powrocie do zdrowia.
-
Justyna Dziewońska-Sapka
Kosztowna immunoterapia szansą na stabilizację choroby Justyny
Jeszcze w połowie 2018 roku byłam radośnie patrzącą w przyszłość kobietą, oczekującą swojego pierwszego dziecka. Dowiedziałam się, że choruję na RAKA JAJNIKA. Byłam w 7. miesiącu ciąży. Podczas gdy inne matki cieszyły się pierwszymi chwilami macierzyństwa, ja walczyłam o życie. Leczę się korzystając z immunoterapii, która jest kosztowna i nierefundowana przez NFZ. Niestety nie jestem w stanie pokryć kosztów takiej terapii samodzielnie. Zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc w zebraniu środków na dalsze leczenie.
-
Agata Kościkiewicz
Nie pozwól Agacie na nawrót jej choroby
Nazywam się Agata Kościkiewicz. Najtrudniejsza nie jest sama operacja, ale odbiór wyniku histopatologicznego. W moim przypadku okazało się że to wyjątkowo rzadki i wyjątkowo złośliwy nowotwór naczyń krwionośnych hemangiopericytoma G lll, potocznie zwanym obłoniakiem typu 3. Po kilku nieprzespanych i przepłakanych nocach postanowiłam przejąć kontrolę, zrobię wszystko żeby być przygotowana jak najlepiej na jego powrót i stanąć z podniesiona głową do kolejnego starcia. Choroba może wrócić jak bumerang. Mam dla kogo żyć, jestem przecież mamą dwóch pięknych nastolatków dla których muszę być.
-
Arkadiusz Krakowiak
Rehabilitacja pomoże usprawnić życie Arkadiusza
Nazywam się Arkadiusz Krakowiak, mam wspaniałą rodzinę i marzenia do spełnienia. W 2019 roku dowiedziałem się, że mam GUZA MÓZGU, którego należy jak najszybciej zoperować ponieważ zagraża mojemu życiu. W dniu 29.10.2019 r.przeszedłem operację w UCK w Katowicach. Guz został usunięty częściowo. Najnowocześniejszą i powodującą najmniej skutków ubocznych stała się radioterapia protonowa. Dzięki ONKOfunduszowi, mogłem skorzystać z nowoczesnej formy leczenia, jaką jest radioterapia protonowa. Obecnie rehabilitacja pomoże mi usprawnić moje funkcjonowanie, dlatego zwracam się z prośbą o wsparcie finansowe.
-
Radek Hardej
Pełna sprawność Radka na wyciągnięcie protezy ręki
Mam na imię Radek, mam 29 lat. O chorobie dowiedziałem się pod koniec 2017 roku. Zupełnie przypadkiem przy okazji innego urazu okazało się, że mam w ręce guz. Diagnoza była jednoznaczna: KOSTNIAKOMIĘSAK KOŚCI RAMIENNEJ o wysokim stopniu złośliwości. Niestety amputacja prawej ręki uniemożliwia mi powrót do pracy. Koszt protezy przerasta moje możliwości, nie jestem w stanie z tych środków zakupić protezy, nie jestem w stanie z tych środków zakupić protezy, dlatego bardzo proszę o wsparcie. Proszę, dajcie mi szansę na powrót do normalności.
-
Magdalena Łodygowska
Rehabilitacja krokiem do samodzielności Magdy
Mam na imię Magda, mam 21 lat. Miałam wiele planów na przyszłość, kiedy wszystko przerwała niespodziewana i wysoka gorączka, która była początkiem długiej i wyczerpującej choroby, jaką jest BIAŁACZKA LIMFOBLASTYCZNA B-KOMÓRKOWA. Po dwóch cyklach chemioterapii miał nadejść czas przeszczepu, jednak gdy trafiłam do szpitala okazało się, że czekają mnie jeszcze dwie „chemie” i radioterapia. Powrót do marzeń bez intensywnych ćwiczeń oraz kontroli lekarskich, które są sporymi wydatkami nie będzie możliwe. Możliwość kontynuacji studiów to dla mnie zwieńczenie powrotu do rzeczywistości. Bardzo dziękuję za dotychczasowe wpłaty i proszę o dalszą pomoc w leczeniu i rehabilitacji.
-
Marcin Kusiński
Sprawna proteza nogi Marcina szansą na pomaganie innym
RAK. Jedno słowo. Trzy litery, które zmieniają wszystko. Doświadcza tego każdy chory. Kiedy myślisz, że to już koniec, że więcej nie dasz rady, wtedy odbijasz. W tym rytmie żyłem przez 6 lat. 13 operacji, w tym amputacja nogi, masa wlewów chemii. Kiedy w końcu usłyszałem, że jestem zdrowy... Wróciłem na oddział, jednak w innej roli. Jestem żywym dowodem na to, że raka można pokonać. Dodatkowo spełniam i realizuje się zawodowo w branży realizacji obrazu i postprodukcji. Niestety, moja proteza zaczęła się psuć. Nie stać mnie na samodzielne pokrywanie kosztów wymiany jej części. Dlatego zwracam się do Was z prośbą o pomoc!
-
Jarosław Wojtal
Tylko proteza podudzia umożliwi powrót do pracy Jarka
Mam na imię Jarosław Wojtal, mam 43 lata. Byłem kierowcą zawodowym. Realizowałem swoje marzenie, aby mieć swój transport ciężki. Zaryzykowałem i udało mi się osiągnąć swój cel. Lecz krótko po rozpoczęciu działalności dowiedziałem się o chorobie. Wynik potwierdził nowotwór złośliwy – mięsak ewinga. Kolejne wznowy choroby doprowadziły do amputacji kończyny dolnej prawej na wysokości 1/3 podudzia. Proszę państwa o pomoc w zbiórce środków na protezę, dzięki której mógłbym samodzielnie funkcjonować.
-
Łukasz Wyszomierski
Wesprzyj Łukasza w kosztach leczenia
Nazywam się Łukasz Wyszomierski, mam 37 lat. W maju 2017 r., stwierdzono u mnie MIĘSAKA ZŁOŚLIWEGO typ MPSNT na przedramieniu lewym. Operacja poszła bardzo dobrze, ale niestety po niespełna roku we wrześniu 2018 r. nastąpiła wznowa. W dniu 28.10.2018 r. straciłem rękę. Mam zalecane ćwiczenia rehabilitacyjne, żeby kikut – pozostałość ręki, był sprawny pod protezę. Dzięki ONKOfunduszowi udało się już zebrać środki na protezę mioelektryczną ręki. Obecnie bardzo potrzebuję Państwa wsparcia w kosztach dojazdów na kontrole lekarskie.